Prywatny biznes. Każdy orze jak może. Każdy ma swoją lożę – lepsi w lokalu,
biedniejsi na dworze...
Prywatny biznes – patent na opłatę comiesięczną z nadzieją, że kiedyś będzie lepiej,
kiedyś się ruszy.
Prywatny biznes – z roku na rok coraz mniej się chcę, za to rośnie złość.
Prywatny biznes – „Przyjdzie dzień, że to rzucę...
...ale co z tym towarem...?”
Prywatny biznes – „Kiedyś byłem inny”
Prywatny biznes – dni lecą szybko, lata jeszcze szybciej.
Prywatny biznes – te same twarze.
Prywatny biznes – hity i buble.
Prywatny biznes – zmieniają się sezony i już nic się nie zmienia.
Prywatny biznes – prywatne bagno.
Prywatny biznes – mielizna, na której utknęło wielu.
Prywatny biznes – zabrał radość, zamienił w robota.
Prywatny biznes - wielka promocja.
Prywatny biznes – tandetne hasła...
Prywatny biznes – każdy orze jak może
Prywatny biznes – żyłka do handlu, łeb do interesu.
Prywatny biznes – szef, sprzątaczka, sekretarka i designer w jednym.